POLSKIE EKSPERYMENTY BATYNAUTYCZNE LAT 60-tych XX WIEKU
.
Wszystko zaczęło się od lektur doniesień prasowych, że Francuzi, pionierzy nurkowania swobodnego – Jacques Cousteau i przyjaciele, ulegając urokowi podwodnego świata zaczęli marzyć o „homo-aquaticus”, a więc podwodnym życiu człowieka. W ten sposób powstał ich „podwodny dom”, czyli taki, swego rodzaju podwodny dzwon o nazwie „Diogenes”*). Kilku płetwonurków spędziło w nim kilka dni na głębokości 16 metrów. Opisem francuskich eksperymentów przejął się Antoni Dębski, technik mechanik, absolwent gdyńskiej Szkoły Rybołówstwa Morskiego, pracownik Stoczni im. Komuny Paryskiej, członek Gdańskiego Klubu Płetwonurków „Posejdon”. W jego głowie powstał pomysł budowy miniaturki „Diogenesa”. Pomysłem zaraził mgr inż. chemika Aleksandra Lassaud’a, kierownika stoczniowego laboratorium chemicznego, płetwonurka, członka zarządu „Posejdona”. Powstał zespół płetwonurków „Posejdona”, pracowników stoczni, którzy uzyskali zgodę dyrekcji stoczni na budowę takiego urządzenia na terenie stoczni, po godzinach pracy (oczywiście – społecznie) z materiałów odpadowych. Grupkę tę oprócz Dębskiego i Lassaud’a tworzyli płetwonurkowie Ryszard Lewandowski i Władysław Szczepkowski. Próby kabiny podwodnej – nazwanej „MEDUZA” zostały przeprowadzone latem 1967 roku w toni kaszubskiego jeziora Kłodno.
Poczynaniom grupki entuzjastów przyglądał się Prezes GKP „POSEJDON”, instruktor nurkowania, mgr inż. hydrotechnik – pracujący w Przedsiębiorstwie Robót Czerpalnych na stanowisku Głównego Technologa. Uznał, że pomysł prób z kabina „Meduza” może znaleźć praktyczne zastosowanie w pracach podwodnych PRCiP prowadzonych na znacznych głębokościach w górskich hydroelektrowniach – Rożnów, Solina, Porąbka itd. Zastosowanie kabiny nowej generacji może wydatnie skrócić czas ich prowadzenia przez zastosowanie kumulacji czasu dekompresji nurków po wykonaniu prac na głębokościach większych niż 10 metrów.
Dyrekcja PRCiP okazała zainteresowanie i przedsiębiorstwo podjęło się budowy nowej konstrukcji – „MEDUZY II”. Powstał zespół projektowy: technik Antoni Dębski, mgr inż. Jerzy Kuliński, mgr inż. Aleksander Lassaud. Powołano konsultantów: mgr inż. mechanik Andrzej Mielczarski, inż. elektryk Józef Plenikowski, mgr inż. mechanik Leszek Suchy. Projekt został zrealizowany w warsztatach remontowych Przedsiębiorstwa Robót Czerpalnych i Podwodnych w Gdańsku. Eksperyment morski przeprowadzono w wodzie Zatoki Gdańskiej w grudniu 1968 roku. Kabina „Meduza II” opuszczona została do Bałtyku z pokładu holownika oceanicznego „Koral”. Została zakotwiczona w toni na głębokości 25 metrów, skąd załoga – akwanauci Antoni Dębski, Jerzy Kuliński i nurek klasyczny PRO Bogdan Bełdowski wychodzili codziennie do wraku trałowca spoczywającego na dnie na głębokości 54 metrów. Łączny czas pobytu pod wodą – 157 godzin (7 dób), w tym 22,5 godziny dekompresji na przystankach 6, 6 i 3 metry. Warto pamiętać, że akwanauci cały czas pobytu w kabinie poddani byli ciśnieniu 2,6 atm, czyli oddychali powietrzem pod ciśnieniem (odpowiadającemu ciśnieniu hydrostatycznemu) takim jakie jest w oponie furgonetki.
Ekonomiczny efekt eksperymentu niestety się nie powiódł. Wszystkie przedsiębiorstwa robót podwodnych wystawiały faktury za godziny nurkowania i wcale nie były i nadal nie są zainteresowane skracaniem czasu prowadzenia robót. Paradoks.
Prestiżowym sukcesem eksperymentu „Meduza II” było zaproszenie Jerzego Kulińskiego na II Sympozjum Komitetu Naukowego CMAS, które odbyło się w Hawanie. Tam też Jerzy Kuliński wygłosił referat, pokazał film i został wybrany Przewodniczącym Komisji Badań Podwodnych KN CMAS na dwie kolejne kadencje.
*) Diogenes z Synopy (ok.413-325 przed Chr.) filozof grecki z szkoły cyników, który według legendy mieszkał w beczce.